Aniołkowe forum,

Duszka

Cieszę się, że lubicie czytać książki Smile

Powiem Wam, że pracuję w bibliotece... tak, jestem bibliotekarką, ale w bibliotece nie ma czasu na czytanie, więc czytam w domu, w autobusie, na ławce w parku...

...gosia...

Oo...
Mi ktoś kiedyś radził,zebym poszła na bibliotekoznawstwo. Ehh...w sumie brzmi nieźle,ale czy uda mi sie cokolwiek znaleźć kiedy dookoła coraz mniej ludzi czyta,a biblioteki są zamykane,a jak już to pracuje w nich przez dziesięciolecia ta sama bibliotekarka ? Ok...to narazie nie moj największy problem Smile

A poza tym myślę,ze każdy polubiłby czytanie książek tylko niewielu trafia na takie,które ich interesują, zrażają się do nich, a potem mają złe nastawnie...

gunia1990

właśnie...

mój brat czyta tylko Harrego Pottera, reszta przeczytała strezzczenia lektur, no może anjstarszy przeczytął trochę wiecje książek

lalala · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

ooo, ja też się tak odległoplanowo wstępnie może na bibliotekaroznawstwo wybieram ;>

...gosia...

Oo...no to nei jestem sama,ale jeszcze duużo czasu.... Smile

Duszka

Bibliotekoznawstwo i informacja naukowa - tak się to nazywało kiedy kończyłam ten kierunek - teraz Informacja naukowa z elementami bibliotekoznawstwa... ale to na Uniwersytecie Śląskim. Nie wiem, jak na innych uczelniach. Podobna jakaś uczelnia w Polsce, jako pierwsza otwarła kierunek Archwistyka - też ciekawe...
Ale żeby nie odbiegać od tematu - bardzo ciekawą, krótką powieścią jest utwór "Dziesiąty człowiek" Grahama Greene'a. Zresztą także sfilmowana, z Anthonym Hopkinsem w roli głównej.

...gosia...

Ja sie jeszcze tym tak nie interesowałam bo narazie to ja do liceum zdaje..Z tego co słyszałam to u mnie ten kierunek nazywa sie jakos podobnie..

Duszka

Miałam taki okres w zyciu, kiedy czytałam literaturę norweską. A są w niej naprawdę wspaniałe powieści, choć nie na czasie. Trygve Gulbransen "A lasy wiecznie śpiewają", Knut Hamsun "Głód", Siegrid Undset "Krystyna, córka Lawransa" czy "Olaf, syn Auduna", poza tym Jostein Gaarder "Maja" czy "Dziewczyna z pomarańczami". I wspomnienia z wypraw Thora Heyerdahla. I wiele, wiele innych. Tak się zachwyciłam tymi książkami, że pojechałam do Norwegii - nad cudowne fiordy, zobaczyłam lodowiec, odwiedziłam piękne Oslo... W literaturze nowrweskiej, tak wiele jest przyrody i pełni ona bardzo ważną rolę w życiu tamtejszych ludzi... Czytając te książki byłam po prostu w innym świecie...

...gosia...

Hm ciekawe zainteresowanie -literatura norweska. Ja czytałam tylko "swiat Zofii-J.Gaarder czy jak to tam się pisze Razz

Ehh...a Norwegię też bym sobie zobaczyła...
Aktualnie czytam "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku"-autobiografię Romy Ligockiej...nareszcze trochę czasu Smile

Aniolek

Zabek

Obecnie czytam "Orfeusz na rozdrożu" Stefana Jarocińskiego i "Takiego mie nie znacie" autobiografie Franka Zappy - ta ostatnie jest super Cool

Secretum

A ja dziś zaczełam ostatnią część "Mrocznej Wieży" S. Kinga Smile

mam frajde i czasami szybsze bicie serca Smile

no to tyle, szczegół, że za tydzień mam ustne ;p;p a moja prezentacja ciągle w kawałkach ;p

gunia1990

planuje sobie cos kinga wyporzyczyc
zreszta mam kilka ksiazek na oku

...gosia...

a ja nic nie czytam Smutasek

A nie.."Ziele na kraterze" mnie czeka a tak to nie mam pojecia....

Aniolek

Obecnie czytam thriller medyczny "Nosiciel" Holden'a Scott'a

Ale nie o tym Razz

Chciałam polecić wszystkim dziewczynom książkę "Klątwa rodu Pendorriców" Victorii Holt.

W tej książce przeważa wątek miłosny, ale nie jest to jakieś tanie, płytkie romansidło. Przepiszę może tradycyjnie wprowadzenie:

"Favel Farrington krótko znała wcześniej Roca. Porywczy, młody dziedzic z Pendorric, spotkawszy na Capri śliczną Angielkę, zakochał się w niej i z gwałtownością letniej burzy zawładnąwszy jej sercem, pojął ją za żonę. Favel pławiła się w szczęściu dopóki nie odkryła, że ktoś planuje dla niej dosyć szczególne miejsce w rodzinie, a mianowicie zamierza szybko wysłać ją do rodzinnego grobowca, gdzie spoczywają już inne legalne małżonki z Pendorric, które spotkała śmierć w tajemniczych i tragicznych okolicznościach. Słowa przysięgi małżeńskiej '...dopóki nas śmierć nie rozłączy' nabrały nowego i złowieszczego znaczenia".

Naprawdę polecam! veeery happy